poniedziałek, 26 listopada 2012

Rozdział 1
 
 
Obudziłam się o 5:30. Niechętnie zeszłam z łóżka i udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic, załatwiłam potrzeby fizjologiczne i lekko się umalowałam. Włosy zostawiłam w naturalnym ułożeniu, czyli w lekkich falach. Ubrałam się w
 i wyszłam z łazienki. Na dole zastałam mamę robiącą kanapki.
-Cześć mamuś.-pocałałowałam ją lekko w policzek.-Reszta jeszcze śpi?
-Tak. Mogłabys ich obudzić i zawołac na śniadanie?-zapytała z uśmiechem mama.
-Jasne.-i już mnie nie było. Jako pierwszego obudziłam tatę. Podeszłam pod drzwi od szypialni i kilka razy zapukałam.
-Tato, śniadanie, wstawaj!-powiedziałam.
-Już schodze córciu.
Kolejny do pobudki był David. Raz zapukałam po czym z hukiem wbiegłam do pokoju.
-Daaaaaaaaaaaaaavid!!!!!!!!!!!!! Wstawaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!-krzyknęłam mu prosto do ucha, a on przestraszył się aż tak bardzo, że spadł z łożka.
-Jezu, Rose! Już wstaje, a teraz wypad!-powiedział, gdy już się wybudził.
-Yhym, ale szybko. Masz 10 minut!-krzyknęłam wychodząc z pokoju.
Ostatni był Max. Po cichu weszłam do pokoju braciszka. Wyglągał tak słodko kiedy spał, aż szkoda było go budzić, ale cóż jak mus to mus. Usiadłam na łóżku koło Maxa i delikatnie zaczęłam szturchać małego w ramię.
-Maksiu, czas wstawać. Niedługo lecimy do Londynu.- na ostatni wypowiedziany przeze mnie wyraz, Max momentalnie poderwał się z łóżka.
-To już dziś?- spytał sepleniąc i ziewająć.
-Nom, choć na śniadanie.-podałam mu rękę, którą chwycił.
Następne 2 godziny minęły błyskawicznie.
Do odlotu zostało jeszcze 30 minut. Siedziałam między mamą, a Davidem. Położyłam głowę na ramieniu brata i momentalnie zasnęłam. Obudziłam się, gdy samolot kołował. Czyli przespałam calutki lot.- pomyślałam.
Odebralismy bagaże i udalismy się do taksówki. Po niespełna 15 minutach wysiedliśmy i naszym  oczom ukazała się ogromna villa z basenem i prześlicznym ogrodem.
 
 
Szybko wbiegłam na posesje. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Dom był cudowny, z ogromnym basenem na zewnątrz jak i wewnątrz. Były nasze spypialnie, do tego 3 gościnne, 2 wspólne łazienki i dodatkowo po jednej do każdego pokoju. Była tam także siłownia, studio nagrań, mini bar i ogroooooooooomny salon i kuchnia.
 
 
 
(pokój Davida)
 
(pokój Maxa)
 
(sypialnia rodziców)
 
 
(łazienki)
(salon)
-Wow!-to jedyne co udało mi sie z siebie wydusić.
-Masz racje siostra.-poparł mnie David.
-Nooo.-dodał Max.
-Cieszymy się, że wam się podoba.-powiedział tata.
-Okey, ale ja mam pytanie : gdzie ja mam pokój?- spytałam patrząc na rodziców.
-Wiedziałam, że o to zapytasz.-powiedziała mama chwytając mnie za rękę. Zaczęła prowadzic mnie na drugie piętro. Przeszłyśmy długi korytarz, a na jego końcu znajdowały się przepiękne drewniane, spiralne schody prowadzące na kolejne piętro.
 

 
Były naprawdę długie, lecz po chwili moim oczom ukazały się 6 drzwi.
-Tu masz sypialnie, łazienkę, salonik, garderobę, studio nagrań i studio fotograficzne.- zaczęła mama wskazując na każde z drzwi pokolei.
-Ccc...ałe...poddasze...jest moje?- wydukałam.
-Ymhym. Zadowolona?
-Nawet nie wiesz jak bardzo!- krzyknęłam i mocno przytuliłam rodzicielkę
 

 
(moja sypialnia)
 
(garderoba)
 
(studio nagrań)
 
(studio fotograficzne)
 
(łazienka)
 
(salonik)
 
Po obejrzeniu tego cudownego domu, postanowiłam się rozpakować. Zajęło mi to niecałą godzinę. Postanowiłam zwiedzić troche okolicy , bo kurcze mieszkam w centrum Londynu!!!
Zbiegłam na dół, a tam był tylko David i oglądał coś w TV.
-Słuchaj mam pomysł, pozwiedzajmy okolicę! Proszeeee.-zrobiłam oczka kotka ze shreka. To zawsze działa.
-Spoko...
-Ymmm. Moment muszę się przebrać. Postawiłam na coś wygodnego, czyli
Do tego dodałam jeszcze bordowe conversy i torbę z flagą Anglii. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy ułożyłam w lekkie fale. Gotowa zeszłam na dół, gdzie w drzwiach czekał już na mnie David...
 
_______________________________________
 
Ejj, jeśli ktokolwiek to przeczyta, to proszę by pozostawił komentarz. :)
 
 


niedziela, 25 listopada 2012

Prolog
 
Nareszcie koniec!-pomyślałam wychodząc ze szkoły. Dziś było zakończenie roku szkolnego. Słońce mocno grzeje, wieje lekki wiatr. Po prostu wymarzona pogoda na zbliżające się wakacje. Może teraz powiem kim jestem? Otóż nazywam się Rosalie Izabella Kirsten Smith, ale znajomi mówią na mnie Rose. Mam 17 lat i właśnie kończę I klasę liceum muzycznego w centrum Warszawy. Pewnie zastanawiacie się dlaczego mam takie nietypowe jak na Polskę imię i nazwisko? Tgo, dlatego że  moja mama Anne pochodzi z Polski, a tata Patrick z Wielkiej Brytanii. Mam starszego brata Davida, młodszego Maxa, przyjaciółkę Angelę i przyjaciela Damiana. Ale teraz wróćmy do terażniejszości... Idę powolnym krokiem ku mojemu domowi razem z Angelą i Damianem.
- Dziewczyny jakie macie plany na wakacje? - przerwał ciszę Damian. Był on wysokim blondynem z równoległej klasy.
-Ja nie, a ty Angel?-spytałam się przyjaciółki idącej koło mnie.
-Ja też nie, ale znając życie pewnie mama coś wymyśli.-posłała nam szeroki uśmiech.
-Też tak sądzę.
Szliśmy w ciszy, którą przerwał mój telefon grając piosenkę "Call Me Myaby". Dzwoniła mama. Byłam straszne ciekawa czego ona chciała, bo wiedziała, że mam iść na pizzę z przyjaciółmi.
-Halo?
-Cześć córciu! Mam do ciebie proźbe: odbierz Maxa ze szkoły i po drodze zgarnij jeszcze Davida. Okey?-spytała moja rodzicielka.
-Jasne, a stało się coś?
-Tak, ale to niespodzianka. Uwierz spodoba ci się!
-Okey nie wnikam. Będę w domu za pół godzinki. Całuski. Papapa!
Nie czekając na odpowiedź mamy, rozłączyłam się i zwróciłam do przyjaciół:
-Wiecie co ja muszę lecieć, mama powiedziała, że ma dla mnie niespodzianke i musze jeszcze zgarnąć Maxa i Davida.
-Spoko.-powiedzieli równocześnie. Zaczeliśmy się śmiać.
-Okey, to ja lece. Zadzwonie do was później. Papapa!-powiedziałam i pomachałam im na porzegnanie.
-Papapa! Papapa!
Skręciłam w boczną uliczkę i po chwili stałam już przed szkołą Maxa.
-Dzień dobry Pani Nowak.-powiedziałam do wychowawczyni mojego brata.
-Dzień dobry Rosalie. Przyszłaś po Maxa?
Dosyć często odbierałam mojego młodszego brata, więc większość jego nauczycielek choć trochę mnie kojarzyła.
-Tak, mogłaby go Pani zawołać?
-Oczywiście. Max!!!
Po dosłownie sekundzie pojawił się koło nas uśmiechnięty blondynek.
-Cześć Rose. Idziemy do domu?-spytał Max.
-Siemka. Yhym. Idź do sztni, ok?
-Jasneee...-powiedział i już go nie było.
Pani Nowak podała mi listę obecności i poprosiła bym złożyła swój podpis koło rubryki "Maksymilian Smith". Szybko wykonałam polecenie i udałam się do Maxa, który stał w holu, czekając na mnie.
-Do widzenia Pani.-krzyknęłam wychodząc z budynku.
-Dlaczego dziś tak wcześnie idziemy do domu?-spytał Max trzymając mnie za ręke.
-Mama ma dla nas jakąś niespodziankę i kazała nam się pośpieszyć. Poczekasz na mnie chwilkę? Idę po Davida?-spytałam zatrzymując się przed szkołą brata.
-Jasne, ale szybko wracaj.
-Okey.
Szybkim krokiem udałam się na szkolne boisko. Tam z reguły przebywał David po lekcjach. I miałam racje. Stał oparty o drzewo i palił papierosa.
-David!!!
-O Rose! Co się stało?- spytał po czym zgasił papierosa. Wiedział, że nie pochwalałam palenia.
-Mama kazała nam przyjść szybko do domu. Max czeka przy bramie, więc ruchy.
-Ok, chodź.
Już miałam wychodzić za teren szkoły, gdy ktoś złapał mnie za nadgarstek. Był to Nikodem, kolega mojego brata. Czuć było od niego alkoholem.
-Hey śliczna, a gdzie ty się wybierasz.-próbował mnie pocałować, ale odepchnęłam go i dałam mu "z liścia".
-Spieprzaj!- warknęłam i podbiegłam do braci stojacych za bramą. Moje szczęście w tym, że niczego nie widzieli. Powolnym krokiem doszliśmy do domu, gdzie w salonie czekała na nas mama z tatą.
-Wróciliśmy!-wrzasnął David zamykając drzwi.
-To dobrze, bo mamy dla was niespodziankę. Chodźcie tu.- poprosiła nas mama. Pośpiesznie zdjeliśmy buty i usiedliśmy w salonie naprzeciwko rodziców.
-Więc co to za niespodzianka?- zapytałam.
-Nie będę owijać w bawełnę. Tak więc przeprowadzamy się jutro do Londynu, bo dostałem tam wysoko opłacaną prace. A i Angela i jej rodzina też. Będziemy mieszkać blisko nich.- powiedział tata, a mnie zamurowało. Byłam mega szczęśliwa.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!-zaczęłam się drzeć jak jakaś pierdolnięta. Rodzice tylko się zaśmiali.
-O której  mamy samolot, bo muszę się spakować, a no i pożegnać z Damianem?- spytałam, gdy przestałam się drzeć.
-Jutro o 8:00.
-Aha. Spk. To ja lecę pożegnać się z Damianem. Bye.- krzyknęłam, po czym ubrałam swoje znoszone, czerwone conversy i wybiegłam z domu. Po 10 minutach biegu znalazłam się przed drzwiami domu Damiana. Nacisnęłam dzwonek, drzwi otworzył mi Damian.
-Siema śliczna co cię do mnie sprowadza?- spytał uśmiechnięty od ucha do ucha.
-Wiesz, że należę do osób mówiących wszystko prosto z mostu, więc jutro przeprowadzam się z rodzicami, Angeląi jej rodziną do Londynu.-Powiedziałąm na jednym wydechu. Damiana zamurowało, a jego uśmiech momentalnie znikł z jego twarzy.
-Ale jak to?-spytał mnie, gzy weszliśmy do jego domu.
-No normalnie. Tata dostał tam pracę.-powiedziałam smutno.
Chłopak nie wiedział co powiedzieć, gdy nagle ktos zadzwonił do drzwi. Była to Angela. Była cała zapłakana. Podbiegłam do niej i przytuliłam, po czym powiedziałam.
-On już wie.
Gdy Angela trochę sie uspokoiła zaczeliśmy rozmawiać z Damianem. Zrobiliśmy sobie mase zdjęć na pamiątkę i obiecywaliśmy utrzymanie ze sobą kontaktu.
-Będę za wami tęsknić-powiedział, gdy się żegnaliśmy.- A za tobą szczegulnie Rose.-dodał mi na ucho.
-My za tobą też!-krzyknęłyśmy, po czym ostatni raz go przytuliłyśmy i pocałowałyśmy w policzek.
Szybko udałam się do domu, spakowałam ( 10 walizek o_O), po czym położyłam się do łóżka i momentalnie zasnęłam...
 
Bohaterowie
 
 
 
 
 
Rosalie (Rose) Smith - pełna życia siedemnastolatka. Jej mama pochodzi z Polski, a tata z Wielkiej Brytanii. Od urodzenia mieszka i uczy się w Warszawie, ale jej skrytym marzeniem jest przeprowadzka do ojczyzny ojca. W szkole jest jedna z najpopularniejszych dziewczyn, jednak nie lubi wykorzystywac tego, że podoba się prawie wszystkim chłopcom. W jej życiu najważniejsi są przyjaciele i rodzina. Ma przyjaciółkę Angelikę, przyjaciela Damiana, starszego brata Davida, młodszego brata Maxa. Uwielbia robić zdjęcia, śpiewać, grać na gitarze i pianinie, słuchać muzyki- szczególnie Justina Biebera, Rihanne, Bruno Marsa, Flo Ride, Taylor Swift  i One Direction.
 
 
 
 
 Angelika (Angela) McMine- siedemnastolatka z Warszawy, najlepsza przyjaciółka Rose. Chodzą razem do szkoły. Ma  młodszą siostrę Patricię. Jej rodzice są po rozwodzie. Mieszka z mamą. Kocha muzykę- Avril Lavigne, Taylor Swift, Justina Biebera, One Direction i Bruno Marsa. Gra na pianinie. W szkole nie narzeka na brak zainteresowania swoją osobą przez innych uczniów. Jest skromna, nie lubi sie wyróżniać z tłumu. Trzyma się swoich, czyli Rosalie i Damiana.
 
 
 
Emily Worms- siedemnastolatka z Londynu, ma niewiele przyjaciół. Gdy może kogoś uważać za przyjaciela zrobiłaby dla niego wszystko. Lubi grać na pianinie. Jest nieśmiała- trzyma się swoich, uwielbia One Direction.
 
 
 
 
Damian Skoczyk- siedemnastolatek z Polski, najlepszy przyjaciel Rosalie i Angel. Od dawna kocha się w Rosalie, ale boi się jej o tym powiedzieć. Uwielbia spiewać, chciałby w przyszłości wydać płytę. Nie ma rodzeństwa, choć bardzo by chciał. W szkole każda dziewczyna się do niego klei, jednak jego to nie interesuje. Dla niego liczy się tylko Rose. Lubi słuchać Eminema. Umie grać na gitarze.
 
 
 
 
David Smith- dziewiętnastolatek z Warszawy. Jest starszym bratem Rosalie i Maxa.
Kocha swoje rodzeństwo z całego serca, mógłby oddać z nich życie. Od roku pali. Lubi słuchać    Jaya-z, Eminema, nienawidzi One Direction, lecz szanuje to, że jego siostra ich lubi. Szuka tej jedynej. Umie grać na gitarze elektrycznej.
 
 
 
Max Smith- sześciolatek, którego rozpiera pozytywna energia, młodszy brat Rose i Davida. Mimo dużej różnicy wiekowej między nimi, dogadują się świetnie. Lubi śpiewać, co często robi z siostrą, która gra mu przy okazji na gitarze.
 
 
 
Zayn Malik- dziewiętnastolatek z Bradford. Aktualnie mieszka w Londynie. Ma trzy siostry.
Jest muzułmaninem. Jego pasją jest muzyka, więc razem z kumplami stworzył megapopularny boyband One Direction. Nienawidzi dziewczyn, które lecą na jego sławę i pieniądze. Uwielbia tatuaże, ma ich 13, nałogowo pali. Szuka swojej idealniej dziewczyny.
 
 
 
 
Harry Styles- osiemnastolatek tworzący z kumplami One Direction. Uwielbia imprezy, tatuaże, no i oczywiście śpiewanie. Dziewczyny zmienia jak rękawiczki, lecz ciżgle ma nadzieję, że jeszcze znajdzie tą jedyną.
 
 
 
Niall Horan- dziewiętnastolatek z Irlandii, ale obecnie mieszka i pracuje w Anglii. Kocha śpiewać i grać na gitarze. Wchodzi w skład One Direction. Uwielbia jeść, bo ciągle jest głodny. Do tej pory miał niepowodzenie w miłości, lecz wierzy, że to się szybko zmieni.
 


Liam Payne i Danielle Peazer- dziewiętnastolatek i dwudziestoczterolatka. On muzyk- członek One Direction, ona tancerka. Różnica wieku nie stanęła na drodze do ich związku.



Louis Tomlinson i Eleanour Calder- oboje mają po dwadzieścia lat. On śpiewa w One Direction, ona jest światowej sławy modelką.